poniedziałek, 22 września 2014

Marysia i jej 7 miesiąc życia.

Może zacznę od tego, że ...
Dopadło nas przeziębienie. Od wczoraj leczymy się w łóżku. Brak siły i chęci na cokolwiek. Jesienna aura dała nam o sobie znać. 

Wrócę do tego istotnego w życiu Marysi tematu :) 
W końcu skończyła już 7 miesięcy ! Jest kochanym pogodnym i bardzo spokojnym dzieckiem. Nie płacze i póki co może tak zostać .
7 miesiąc świętowałyśmy kibicując tacie na meczu :) było super jak zawsze. Tata strzelił gola a my się cieszyłyśmy z wygranej. Staramy się być na każdym meczu.

Postępy Marysi w 7 miesiącu.

Marysia bardzo chce siadać. Gdy może się czegoś chwycić robi to bez większego wysiłku (zazwyczaj podciąga się o róźne części mojego ciała). Gdy już da sobie radę i dumnie siedzi bawi się i nie musi się niczego trzymać. 

Póki co nie zauważyłam żeby Marysia zabierała się za raczkowanie. Gdy leży na macie i widzi gdzieś w oddali swój ulubiony przedmiot to turla się i jakimś cudem do tego przedmiotu dochodzi. Podnosi pupę do góry i macha nóźkami, ale to jeszcze zbyt duży wysiłek. Póki co po prostu się turla.

Marysia ma 2 zęby.  
Jeden ząbek już prawie cały dzielnie wyszedł, a drugi leci zaraz za nim. Są to dwie dolne jedynki.

Marysia ma swoje ulubione reklamy.
W tv leci kilka reklam które Marysia uwielbia :) gdy słyszy reklamę tvn'u od razu szaleje. Macha rączkami i cieszy się w głos patrząc przy tym w kolorowy ekran. Podobne emocje wywołuje u niej widok taty wracającego do domu np. z pracy. Jest bardzo podekscytowana i wariuje.

Mania nauczyła się gryźć mamę w sutki.
O nie ! Większego bólu w życiu nie czułam. Po prostu to jest nie do opisania. Teraz daję jej cyca tylko wtedy gdy jest bardzo głodna, bo inaczej właśnie mnie podgryza. Jeszcze patrzy mi zlośliwie w oczy i śmieję się z mojej reakcji :(

Tak kibicujemy tacie ! 




                                Pychaa !

                             
                             💛  Muah :*

4 komentarze:

  1. Nie ma się co śpieszyć do raczkowania ja tylko latam teraz za Franiem i zbieram go z różnych części mieszkania z powrotem na matę i tak w kółko. Zazdroszczę tych ząbków my dalej czekamy, ale coś czuję że już blisko, bo Młody ślini się jeszcze bardziej niż zwykle i na dodatek sika dzisiaj na potęgę ;).
    Co do gryzienia sutków od dawna znam ten ból, strach się bać co będzie jak pojawią się jedynki ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podgryzanie z ząbkami jest okropne ! Muszę trzymać palca blisko jej buzi żeby w razie co ją odciągnąć szybko od cyca. A co jak będą wszystkie jedynki ? Strach się bać !

      Usuń